Żaden z oddanych do niego strzałów nie okazał się śmiertelny. Nie zabiło go nawet morze, gdy ranny wypadł za burtę statku rybackiego. Wyłowili go rybacy z innego statku. Życie uratował mu alkoholik, pozbawiony prawa do wykonywania zawodu lekarza.
Ma jednak teraz duży problem: niczego nie pamięta. Nie wie kim jest. Może tylko spekulować. Pewnych tropów dostarczają posiadane przez niego umiejętności. Włada kilkoma językami. Doskonale walczy wręcz. Jak jednak ma interpretować fakt, że przeszedł operację plastyczną twarzy?
Kluczem do jego przeszłości może być konto w banku w Zurychu. Mikrofilm z numerem rachunku bankowego miał zaszyty pod skórą nad biodrem. Nie pozostaje mu zatem nic innego, jak udać się do Zurychu. Tam dowiaduje się, że jest znany jako Jason Bourne i ma wielu wrogów. Tylko kim jest Jason Bourne?
Minęło prawie 30 lat od kiedy przeczytałem tę książkę pierwszy raz. Były wakacje. Zacząłem czytać wieczorem i nie przestałem, póki nie skończyłem nad ranem. Po latach nie sposób wykrzesać tych samych emocji, ale wciąż uważam, że powieść napisana jest nadzwyczaj sprawnie. Do połowy jest w ogóle bez zarzutu, a i potem trzyma ponadprzeciętny poziom. Jest parę rzeczy, do których można byłoby się przyczepić, ale w sumie to bardzo dobra książka. Trzyma w napięciu. Głównie dzięki atmosferze tajemnicy, którą autor doskonale rozbudowuje. Gwarantuje zaskakujące zwroty akcji. Przynajmniej przy pierwszej lekturze - choć czytałem ja tylko raz, to zrobiła wtedy na mnie takie wrażenie, że wciąż pamiętam kluczowe momenty zwrotne tej historii. To klasyka, którą każdy szanujący się miłośnik literatury sensacyjnej powinien przeczytać. Na pewno zanim obejrzy ekranizacje, które z literackim pierwowzorem mają niewiele wspólnego.